Życie jest ciężkie.
Nawet nie ma co podważać tegoż powiedzenia. Jest to fakt zapisany kamiennymi literami ☁ w niebie.
Tylko skąd się wziął w tym niebie ❓❓❓
Heh, chyba z modlitw wszelkich wiernych wszelkich religii. Inaczej nie miał szansy trafić do nieba.
Patrzę na wiele spraw z dziwnego punktu widzenia … i zawsze zaskakuje mnie moja własna ślepota … jak wiele rzeczy nie dostrzegam, jak bardzo bywam ślepa.
Pamiętam moje wspomnienia z dzieciństwa. Wśród wielu obrazów głównie z pozycji jakby zewnętrznego obserwatora – pamiętam jeden stan, który je łączy. Trudno go opisać ❗
Najbliższe słowo to swoistego rodzaju obojętność ❗ Lecz nie jest to zobojętnienie. Zadawałam sobie pytanie, co owa obojętność oznacza ❓ Dlaczego czułam tą obojętność ❓
Dziś chyba zrozumiałam, co oznaczała owa “obojętność”: brak zaangażowania in plus lub in minus w dziejące się w danym momencie sprawy wraz z akceptacją tego, co było ❗
Wtedy nie wiedziałam ❗ Dziś rozumiem, że ta obojętność to wolność od jakichkolwiek przywiązań ❗ To hinduskiej neti-neti. Brak uwarunkowań otwartość. Stan zasobności i kreacji.
Coś do czego dążymy, nieświadomi, że mieliśmy to jako dzieci i utraciliśmy ❗ Dlatego życie stało się ciężkie ❗