Wybór istnieje zawsze! Wydaje nam się, że kiedy nie wybieramy niczego, pozostajemy bierni, bo nie podejmujemy wyboru. Rzeczywistość wygląda inaczej – podejmujemy wybór o braku decyzji o wyborze. Naszym wyborem jest rezygnacja z prawa do wybrania czegoś tam lub podjęcia jakiegoś działania. Brak wyboru to, często podjęcie decyzji o tym, że wyboru za nas dokona ktoś inny. Ktoś za nas decyduje jak będzie wyglądać nasze życie.
Wybór oznacza również stratę! Prawo do wyboru to również prawo do straty! Jak to się mówi nie można zjeść ciastka i nadal go mieć. Z drugiej strony można powiedzieć, że nadal je mamy lecz w formie przetrawionej: smak, energia, kalorie, tłuszcz itd. Tak to jest w tym życiu.
Wybierając określoną rzecz decydujemy się powiedzieć „nie” innym rzeczom.
Dla przykładu jeżeli podejmujemy się wyboru, że mieszkamy nad morzem i w Polsce to nie mamy możliwości mieszkać jednocześnie nad morzem w górach i w Polsce. No chyba, że wystarczają nam górki w okolicach zatoki Gdańskiej.
Oczywiście jeżeli zmienimy “warunek”: mieszkam w Polsce na jakieś inne miejsce to pojawia się całkiem sporo możliwości spełnienia pozostałych warunków czyli w górach i nad morzem. Oczywiście możemy wybrać również miejsce, gdzie nie ma ani gór ani morza.
Wybór czegoś jest również odrzuceniem czegoś innego. Można również powiedzieć, że można kupić dwa domy w Polsce. Z tym, że nie jesteśmy w stanie mieszkać w obydwu jednocześnie.
Jakby na to nie patrzeć każdy wybór wiąże się z jakąś stratą, z jakąś niemożnością. To, że piszę teraz ten tekst powoduje, że nie mogę pisać innego. Mogę ewentualnie wypić ziółka czy herbatę, ale na moment picia przerywam pisanie.
Mogę oglądać telewizję i jeść, lecz takie jedzenie w niewielkim stopniu odżywia i często powoduje, że jemy więcej, bo nie czujemy smaku tego, co jemy.
Jeśli jadę autem jako kierowca trudno mi podziwiać krajobrazy, bo muszę zwracać uwagę na drogę. Są jakieś rzeczy jakie można robić jednocześnie np. słuchać muzyki przy zmywaniu naczyń itp.
W większości wypadków jednak trudno jest robić dwie różne, niewspółgrające ze sobą czynności. Z reguły obydwie czynności będą byle jak zrobione. Decydując się na jakiś cel zapominamy o tym, że jego ceną, jest to, że coś stracimy. Nie będziemy mogli zrealizować dwóch różnych celów jednocześnie.
Oczywiście ktoś może powiedzieć, że przecież mogę jednocześnie zrealizować cel o nowym mieszkaniu i nowej pracy. Tak, zgadza się. Jednak jeśli załatwiasz nową pracę to o ile dom nie jest powiązany z nową pracą (kwestia mieszkania służbowego) to W DANYM MOMENCIE możesz zajmować się jedną rzeczą.
Ludzie dokonując wyboru lub rezygnując z dokonania wyboru często zapominają o cenie jaką jest wybór. O odrzuceniu innych możliwości.
Można również powiedzieć, że nie można mieć starej pracy i nowej pracy, za wyjątkiem sytuacji, że ta nowa praca jest pracą dodatkową. Ceną wtedy jest utrata możliwości relaksu, odpoczynku czy czasu na inne ważne rzeczy.
Zawsze jest jakiś koszt naszego wyboru. Zawsze jest jakiś zysk lub strata.
Kiedy rozmawiasz sama ze sobą, czyli kiedy budujesz swój cel, swój “slajd” docelowy realizacji swojego marzenia, robisz wizualizacje i inne działania związane z celem, jego projektowaniem i tworzeniem często zapominasz o tym lub negujesz fakt, że musisz “zapłacić” za wybór utratą innych równoległych możliwości.
I tak jak mówiliśmy o dwóch domach w Polsce w górach i nad morzem – możesz dzielić czas zimą spędzać go w górach, a latem nad morzem. Co daje więcej rozwiązań niż jedno, jednak nadal trzeba pamiętać, że wobec tego musisz utrzymywać dwa domy, nie jesteś w stanie być w obydwu domach jednocześnie.
Jakkolwiek by na to nie spojrzeć zawsze ale zawsze coś tracimy i to jest charakterystyka dualnego świata. Projektując cele często zapominamy o kosztach i stracie, dlatego zachęcam Cię do bardzo dokładnego i dobrego projektowania celów. Aczkolwiek nie nazbyt dokładnego. 😉