1 maja zebraliśmy się w starym składzie, żeby spędzić czas relaksująco ale i rozwijając się 🙂 Przyjemność i fitness mentalny 🙂
Jedną z gier w jakie zagraliśmy to Vision Intuition. Nasze wnioski były niezmiernie ciekawe i oto dzielimy się.
Później podzielimy się również efektami jaki uzyskaliśmy wdrażając w życie odpowiednie działania, by spełniać nasze marzenia, rozwijać się i żyć szczęśliwie 🙂
Intuicja
Intuicja czym jest? Mnóstwo definicji i różne podejścia, a pomiędzy nimi, naukowa definicja, która mówi o tym, że intuicja to suma nabranego w życiu doświadczenia, działającego na poziomie podświadomym! No dobrze, ale to może odnosić się do decyzji zawodowych, do umiejętności, do decyzji, które w dużej mierze mogą zależeć od zebranej wiedzy i doświadczenia!
Ale czym jest ta intuicja, która mówi o odbiorze tego, co zadziewa się teraz, tego, co nawet statystyka ma trudności “upatrzeć”?
Rzut kostką? Jaki wypadł kolor? Czerwony czy żółty?
Zadanie proste – słuchając intuicji odgadnąć, czy na górze kostki będzie kolor żółty czy czerwony. Gra poparta nauką, więc podpowiedź: jeśli słuchasz intuicji, to uzyskasz 15 pozytywnych na 20 rzutów!
Czy doświadczenie życiowe może tutaj dać właściwą odpowiedź?
Czy raczej “szósty zmysł”?
GRA PRZEBIEGAŁA W CISZY…. zwłaszcza pierwsza runda, ale tylko pierwsza.
Po pierwszej rundzie podsumowanie, z którego wynika, że tylko jedna osoba, nasz rodzynek, uzyskał graniczne 15 punktów!
Druga runda, być może z powodu przerwy w spotkaniach zespołu w takim składzie, zaczęła się po wcześniejszej ciszy, nieco żywiej!
W rundzie pierwszej decyzja była łatwa: dotyczyła wyboru jednego z dwóch kolorów!
Runda druga – decyzja trudniejsza trzeba wybrać jedną z trzech cyfr!
Wiadomo Polak potrafi, szczególnie pod ścianą!
I tu, włączyła się rywalizacja!
Runda z cyferkami zdecydowanie trudniejsza.
Wiedźminka Asia cudownie weszła w tempo, sprytnie i z energią, “coś zaczęła robić”! W międzyczasie oczywiście prowadząca – rzucająca kostką – również decydowała o losie “urządzenia”. Sama wiedźminka twierdzi, że zastosowała przewidywanie w czasie, niczym bohater z filmu “Next”!
Dlaczego z liczbami, naszemu grafikowi Adze, szło lepiej niż z kolorem – prawdopodobnie, dlatego, że też zastosowała zarządzanie kostką.
Cóż, czy kombinowanie pomaga?
Na pewno pomaga uniknąć wykonania ćwiczenia zgodnie z instrukcją!
Chwila, chwila?
Instrukcja mówiła o ćwiczeniu intuicji!
Wpływanie na kostkę na pewno poprawiało statystykę, ale czy ćwiczyło intuicję?
NIE!!! Totalna porażka intuicyjna!!
Z drugiej strony ćwiczyło inny aspekt! Wpływanie na rzeczywistość!
Aspekt niewątpliwie ważny! Co więcej, przewidziany do przećwiczenia przez prowadzącą!
Czy wpływanie na rzeczywistość ćwiczy intuicję? Ano nie!!!
Ćwiczy inne umiejętności.
Gra była podzielona na dwie części, jedna część miała dotyczyć intuicji, a druga przyszłości. Tak więc, kombinowanie uczestników spowodowało, że część osób nie wykonała polecenia i nie ćwiczyła intensywnie intuicji! Za to podniosła sobie statystyki!
Padło również pytanie:
– czy mrużenie oczu pomaga? Być może jednej z uczestniczek owszem, bo w jednej z rund poszło jej najlepiej.
Gracze zauważyli również, że część zespołu szybko podejmowała decyzje, co zazwyczaj skutkowało powodzeniem. Z kolei dłuższe zastanawianie się nad wyborem, wcale nie prowadziło do sukcesu, w tym konkretnym przypadku, czyli uzyskania informacji od intuicji! Raczej wskazywała na intensywną dyskusję “w głowie”.
Wpływ na rzeczywistość czy dążenie do celu, które z nich przeważały w grze?
Czy działaliśmy wybiórczo, nie dostrzegając tego, że ktoś obok również może zastosować podobną taktykę do naszej.
Podczas tej gry zauważono wysoki poziom rywalizacji, przy czym, punktacja oznaczała nasze indywidualne granice intuicji, więc jak z nimi rywalizować? – zadała pytanie graficzka Aga.
W trakcie dyskusji, po zakończonej grze, mieliśmy ciekawe wnioski:
- jednocześnie unikamy rywalizacji, traktując ją jako złą, a więc otwarta rywalizacja jest beee, ale po cichu wpływać na wynik, żeby podnieść sobie punktację? – to oczywiście można robić!
- dlaczego unikamy rywalizacji? dlaczego mamy przekonania, że jest zła? Wiąże się to między innymi z naszymi narodowymi przekonaniami! Czasami naprawdę pokręconymi.
- otwarta rywalizacja wymaga stanięcia wobec kogoś twarzą w twarz i przyznania, że będziemy walczyć!
- a przecież nie wolno nam, Polakom, mówić, że jesteśmy dobrzy w czymś, bo to brak pokory! A przecież stanięcie w szranki to stwierdzenie, że jesteśmy wystarczająco dobrzy!!!
- a to już grzech straszny!!! pokora, pokora! Polak butny, ale na zewnątrz udaje pokorę, zgodnie z zaleceniami KK (nie mówimy o Ku-Klux-Klanie, ale jak się okazuje ideologicznie nieco podobnej organizacji) i pani Dulskiej.
- oczywiście przyjacielska rywalizacja nie jest możliwa, bo Polak nienawidzi sąsiadów a kocha tych, co za górami, lasami i morzami!
- najgorsza chwila oczywiście przyjdzie w momencie, kiedy przegramy! to dopiero utrata honoru, a przeca Polak honoru stracić nie może!
- nie jesteśmy do końca świadomi powodów, ale od dzieciństwa wgrywane w nas jest “poświęcanie się” i robienie więcej! bycie męczennikiem jest takie Polskie! a więc rywalizacja jest beee.
- co jednak zrobimy po cichu, żeby wygrać – to nasze!
Jednak co z tą intuicją? Co z wpływaniem na rzeczywistość?
Ano praktyka czyni mistrza! Na razie jesteśmy mistrzami na poziomie 0,00000000000000000001%. Ważne, że jesteśmy Mistrzami, nawet jeśli tylko na tym poziomie!
Cóż, czy to jedyne wnioski? Nie!
Ale jeżeli jesteś ich ciekaw, zapraszamy do kolejnych artykułów z tej serii na www.morphosis.pl.