Cywilizowany człowiek żyjący w tak zwanych cywilizowanych krajach jest narażony na o wiele większy stres niż człowiek dziki żyjący w zgodzie z przyrodą. Wydawałoby się, że skoro nie ma niebezpiecznych zwierząt oraz nie ma tyle walki i wojen, a sam człowiek nie jest niewolnikiem czy poddanym to jest bezpieczniejszy. Na dodatek są policjanci, prawo idące w stronę zabezpieczenia absolutnego bezpieczeństwa do granic zwolnienia ludzi z myślenia itd.
Skąd więc stres?
Niewątpliwie wynika z gospodarki nastawionej na wydajność i efektywność. To samo w sobie nie jest problemem. Problemem jest to jak to jest wdrażane.
Następnie człowiek lubi bezpieczeństwo jednocześnie chce być bohaterem. Oglądanie, czytanie horrorów i thrillerów jest bardzo popularne. Podobnie gry na komputer, smartphone, różnego rodzaju konsole itp Bezpiecznie z kanapy oddajemy się bohaterskim wyczynom w wyobraźni. Dla mózgu nie ma różnicy, więc wszelkie emocje związane z tym bezpiecznym “obrazem” nadal są “przeżywane” (czytaj: odczuwane) w ciele.
Do tego wszystkiego, żeby sprzedać gazety i innego rodzaju bardziej współczesne media z wiadomościami nadal lepiej dać hitowe wiadomości, które rzadko dotyczą czegoś miłego, fajnego – dużo częściej czegoś tragicznego, na fali. Następny stres. Oczywiście miłe i piękne rzeczy wskazują, że jesteśmy niewystarczająco dobrzy. Złe rzeczy wskazują nam jak nam dobrze. (To pewne uogólnienie.)
Kasa jako współczesny bóg, któremu oddajemy część, a który mało kogo błogosławi swoją obecnością daje moc konsumpcyjną. Skoro jednak mało kto jest błogosławiony to pożądanie kasy dodaje się jako następny stres. Pożądamy kasy, bo pożądamy tych rzeczy itd.
Oczywiście do tego dochodzi konieczność posiadania poczucia własnej wartości, bycia asertywnym, zarządzania (rozumianego jako kontrola) własnymi emocjami i emocjami tłumu, żeby dobrze sprzedawać i tak dalej i tak dalej.
W rezultacie żyjemy w stresie, zupełnie zbędnym, jednak wszechobecnym i na dodatek stresujemy się z powodu odczuwania stresu. Mamy kłopot z relaksacją.
Słowo stres jest słowem powszechnie używanym, stosowanym, odczuwanym i na dodatek zabroniono nam czuć się zestresowanym. Bycie w stresie jest jak powszechnie wiadomo szkodliwe (oczywiście gdzieś zniknęła wieść o tym, że stres może być pozytywny) więc do odczuwania stresu z różnych przyczyn ludzie czują stres z powodu bycia w stresie. Na dodatek czują jeszcze więcej stresu z powodu bycia w stresie z powodu bycia w stresie z powodu jakiejś sytuacji życiowej. I tak błędne koło nie tylko toczy się w nieskończoność, gorzej staje się kulą śnieżną toczącą się w nieskończoną przepaść.
Wydaje się, że nie da się z niej wyjść. A jednak jest to prostsze niż nam się wydaje!