⌛ 5 lat – kopów w dupę – i orientuje się, że już tyle czasu upłynęło i stwierdzam, że już mi wystarczy. Dość, dość, dość ‼‼
↘ Co mogę zrobić❓
↘ Postanawiam spróbować metody – świadomego decydowania, poprzez określenie własnej kreacji swojego życia. Ale zanim do tego przystąpię to po raz kolejny budzę się i weryfikuje dla siebie zaszłyszane, zaczytane mądrości i teorie, przekazywane na różnych forach rozwojowych.
↘ Moje wnioski są takie, że i ja wpadłam w pułapkę rozwoju duchowego i osobistego.
↘ Chciałam być skuteczna i kreatywna; trzymałam się myślenia, zapisywałam; chciałam utrzymać dotychczasowy ster, w którym trzymałam się uczucia znanej mi satysfakcji. Ściskałam mocno i kurczowo to, co do tej pory było oswojone, bez pozwolenia sobie na nowe, inne, być może jeszcze nie zdefiniowane doznania i poszerzanie horyzontów.
Zmiana otoczenia, nowe myśli i chwile, ale jakby na planie materii nie pokazuje się oczekiwany efekt
🔹 Czar rozwoju osobistego i duchowego – zmieniasz myślenie i się dzieje – mówią – a tu gówno prawda – trzeba zmieniać myślenie i działać i w działaniu pojawiają się kolejne kroki, kolejne myśli i kolejny kreatywny pejzaż. Kiedy działam wówczas mogę powiedzieć że: jestem kreatywna, skuteczna, zadowolona i efektywna na swoim poziomie wiedzy i rozumienia,
🔹 Umysł można zaprogramować jak chcemy … ale doświadczyć, czy to myślenie zostało rzeczywiście zmienione i jest zgodne z naszymi nowymi założeniami możemy jedynie w działaniu… Czarodziejska różdżka nie zadziała nic dodać i nic ująć.