😈 Z cyklu jak zobaczyłam jedną z odsłon ciemnej strony swojej mocy – jej “Królewską Mość Upartość”, która ujawniła mi się podczas pewnej wizyty towarzyskiej.
Tytułem wstępu – czas wolny – mam ustalone wcześniej plany, co do jego spędzenia lecz, spontanicznie postanawiam je zmienić. Dla mnie było to fantastyczne posunięcie, jednak dla pozostałych uczestników owych planów niekoniecznie.
Na wyraźne zwrócenie mi uwagi, że nie tak się umawialiśmy, moja zacna głowa rozpoczęła swoje dyskusje i wysuwanie swoich racji, podpowiadając – naprzód do boju, byleby racja leżała po mojej stronie.
😤 Oczywiście, kiedy chcę zatrzymać swój status quo pojawiają się emocje i ……… nieporozumienie gotowe.
To jednak tylko wstęp do moich późniejszych rozważań na temat tego, co się właściwie wydarzyło.
👉 Zauważyłam, że jej ”Królewska Mość Upartość” w tej odsłonie zadziałała nawykowo, automatycznie i za wszelką cenę chciała się w tym momencie pokazać i utrzymać, twierdząc, że to są jej, jedyne słuszne zasady i tego będzie się trzymać.
💓 Jednak w późniejszym czasie, kiedy opadły emocje, do głosu doszło serce. Zauważyłam, że ta moja “Królewska Mość Upartość” jest dla mnie szkodliwa, gdyż w dalszej perspektywie, trwanie w niej, donikąd mnie nie prowadzi.
👊 Będzie tylko pogłębiać konflikt, stan napięcia i gotowość do tego, aby w obronie własnej ciągle atakować, co na dłuższą metę byłoby dla mnie wyczerpujące fizycznie i psychicznie.
🙅♀ Nie rozmyślając dłużej nad wyciągniętym, z zaistniałej sytuacji wnioskiem, postanowiłam jej “ Królewską Mość Upartość” wysłać na wakacje.
👌 A kiedy już wróci, skierować ją tam, gdzie będzie przydatna, czyli w dotrzymywaniu towarzystwa PRZYDATNEJ KONSEKWENCJI i SYSTEMATYCZNOŚCI.