Podczas pobytu w odwiedzinach i rozmowach o tym i tamtym nagle uświadomiłam sobie pewien schemat, słuchając jak bliska mi osoba, powtarza jedno i to samo od lat w kwestii swojej sytuacji życiowej i niezadowolenia z niej.
Przemknęła mi myśl – czy nie widać tego, że cały czas sytuacje i sprawy się powtarzają, dokładnie w taki sam sposób jak o nich myślimy, mówimy? Ciągle powtarzając w słowach i czynach te same działania? I tak w kółko, które toczy się raz szybciej, a raz wolniej w zależności od tego czy wkład emocjonalny był większy lub mniejszy.
Teksty, które są jak refren życiowy albo życiowe motto.
Chomik w kółeczku
W koło Macieju
Brzmią mi słowa piosenki z przedszkola: “Kółko graniaste czworokanciaste kółko się połamało 4 grosze kosztowało a my wszyscy bęc”.
Jaki mam wniosek z tej piosenki: wyjście z koła nieszczęścia jest niewygodne i do tego kosztowne i siadasz na dupie, wiec po co z niego wychodzić narażać się na niewygodę upadać na tyłek i się podnosić – same straty.
A teraz patrząc przez pryzmat zysków?
Im więcej kółek tym więcej zabawy i więcej energii i środków finansowych bo w końcu każde ma wartość 4 grosze!! A jak mówią grosz do grosza i będzie kokosza!!
Czy widać straty i zyski ??
Marcin nazywa to zataczaniem koła.
Agnieszka mówi o pchlim cyrku. Pchły wsadzone do słoika na 3 dni są świetnie wytrenowane. Nigdy nie skoczą więcej lub dalej niż pojemność słoika w którym były usadowione. Dzięki temu buduje się miniaturowe cyrki z pchłami jako aktorami. Można powiedzieć, że pchły nie mają ludzkiego rozumu. Jednak w rzeczywistości okazuje się, że ludzie z całą swoją świadomością, wiedzą, rozumem i nauką nie różnią się od pcheł.
Czym skorupka za młodu nasiąknie … albo czego się Jaś nie nauczy tego Jan nie umie i tak dalej.
Powiedzenia ludowe, piosenki i opowiastki uczą i pokazują ludziom, gdzie popełniają błędy. Lecz jest to nie ważne. 20, 30, 40 lat mija a śpiewka wciąż taka sama. Najgorsze jest to, że narzekanie jest zaraźliwe.
Na pocieszenie można powiedzieć, że pozytywne (słowa mówione przez osoby z pozytywnym podejściem) koło generuje pozytywne rezultaty.
Nauka mówi, że wystarczy 25% populacji by dokonać zmiany. Jednak nasza populacja z pozytywnym podejściem nie dosięgła jeszcze 25%. Heh, nie oszukujmy się Polacy kochają cierpienie. Dopiero kiedy okupant ich zmiażdży – wówczas się podnoszą.
Alan Watts mówi, że generalnie ludzie uwielbiają cierpieć. Gdyby tego nie lubili to by nie cierpieli.
“Życie to nigdy nie kończące się rozdroże” napisał kiedyś Antoni Gołubiew. Co oznacza, że życie to niekończący się ciąg wyborów. Co więc wybierasz?
Problem w tym, że trzeba w ogóle być świadomym tego, co się naprawdę robi, żeby móc wybrać inaczej. A tutaj już chyba Polacy gurują (gra słowna: górować zapożyczone od Guru) i niemal jak żadna inna nacja na świecie nie cierpią coachów i trenerów.
Ciekawi mnie skąd w Polakach takie uwielbienie do narzekania i powtarzania negatywnego refrenu życia.