Z reguły o słomianym ogniu czy zapale mówimy jak o czymś, co jest porażką naszej woli, wytrwałości czy systematyczności.
Warto jednak zauważyć, że słomiany zapał to także coś innego.
Otóż zawsze zapominamy o tym, że ludzie są różni. A skoro są różni to słomiany zapał może nie mieć nic wspólnego z wolą, wytrwałością albo systematycznością.
Pomyślmy, proszę, o dziecku czy młodym człowieku? Często z powodu braku doświadczeń życiowych uważamy, iż nie są oni zbyt mądrzy i pragniemy im, w dobrych intencjach, przekazać naszą mądrość i doświadczenie.
Oczywiście to jest nasza mądrość i nasze doświadczenie. W takiej samej sytuacji i tych samych warunkach ich doświadczenie może okazać się całkiem różne. I to jest ten drobny fakt, o którym zapominamy. Zapominamy, że w danej sytuacji różni ludzie różnie reagują, różne mają odczucia i różne wnioski. O ile oczywiście nie są w „owczym transie”, czyli nie ulegają presji większości.
I tak dla osób, których koncepcją życia jest praktyczne doświadczanie a dopiero potem wiedza, nauka i refleksja, coś co nazywamy słomianym zapałem czy słomianym ogniem to nic więcej innego jak badanie czy sprawdzanie, czy dana rzeczy, czynność, sport, system, praca, religia im pasują. Robią to poprzez doświadczenie, czyli praktyczne próby.
Podczas gdy są osoby, które najpierw refleksyjnie przemyślą, czy coś im pasuje i jest dla nich dobre to również są osoby, które najpierw muszą czegoś spróbować, a potem patrzą czy to im pasuje i jest dla nich dobre. Te ostatnie osoby to często osoby o których mówimy „z niejednego pieca chleb jadły”.
Często zdarza się, że szukają swojej drogi, misji, celu, pracy, hobby poprzez próbowanie różnych rzeczy, które im się spodobały czy ich zaciekawiły. Rzucają to dosyć szybko i znowu następne i następne.
Kiedy dotyczy to dzieci, rodzice czy opiekunowie często zmęczeni ich pomysłami zaczynają im odmawiać pod pozorem ich braku systematyczności, silnej woli czy wytrwałości. Prowadzi to niestety to do przyjęcia przekonania, że nie są wystarczająco dobrzy i idą w świat z bagażem negatywnych przekonań. A z własnego doświadczenia wiem, że czasem takie poszukiwania zajmują dużo czasu. Wiem również, że jeśli znajdzie się swoją ścieżkę zapał pozostaje na lata i nie gaśnie tak jak słoma.
Oczywiście życie pisze wiele scenariuszy. I czasami rzeczywiście brak nam wytrwałości i samo-motywacji. Brak ten związany jest z wieloma innymi ciekawymi aspektami, ale o nich w następnym odcinku.