⤵ 💀Ludzie boją się śmierci. Natomiast śmierć jest cudownym doświadczeniem. Akceptacja i rozumienie śmierci jest niezwykle przydatnym doświadczeniem.
⤵ W wielu sytuacjach życiowych a szczególnie w sytuacjach życiowych wymagających budowania dobrych relacji rozumienia drugiego człowieka wspierania go praktycznie zawsze kiedy chcemy komuś pomóc to doradzamy mu.
⤵ Doradzamy mu z naszego punktu widzenia na bazie naszego własnego doświadczenia z punktu widzenia naszej drogi ścieżki życiowej na podstawie tego co usłyszeliśmy i dowiedzieliśmy się. Oczywiście nie ma w tym nic złego i jest to normalne i naturalne. Wydaje nam się że tak powinno być.
⤵ Natomiast tak naprawdę słowa są koncepcjami są zamiennikami albo inaczej są jakby przedstawicielem “rzeczywistych” idei pomysłów problemów. Praktycznie rzecz ujmując każdy inaczej rozumie dane słowa. Co to oznacza? Oznacza to że jeżeli ktoś mówi o swoich problemach to jest to tylko słowna reprezentacja tych problemów. Alfred hrabia Korzybski powiedział “mapa to nie terytorium” czyli mapa to nie realne miejsce po którym stąpamy a jedynie graficzna reprezentacja miejsca. To samo jest ze słowami.
⤵ Zatem ta słowna reprezentacja problemów rzadko kiedy jest rozumiana w ten sam sposób który nadawca przekazuje. Jest to spowodowane tym że każdy inaczej rozumie dane słowa co więcej rozumie dane “rzeczy” z punktu widzenia swojego własnego doświadczenia tego co przeżył tego co przeczytał tego co zrozumiał.
⤵ I tutaj bardzo przydatną rzeczą jest właśnie śmierć. Śmierć dla wszelkich idei. Śmierć dla własnych przekonań. Śmierć dla własnych definicji. Odejście od tego jakie ma się poglądy. Zaiste żeby zrozumieć drugiego człowieka trzeba przejść w jego butach jego ścieżką. Jednak i to jest trudne ponieważ jesteśmy inni.
⤵ Każdy z nas jest inaczej “zbudowany” psychicznie fizycznie inaczej reaguje inaczej czuje. Każdy z nas jest innym płatkiem śniegu. Mimo że płatków śniegu jest nieskończona ilość nie ma dwóch podobnych płatków śniegu. Stąd nawet jeżeli by szło się dokładnie tą samą drogą w tych samych butach to i tak “doświadczenie” tych samych zdarzeń byłoby inne zrozumienie mogłoby być na zupełnie innym “poziomie”. Podjęte decyzje i wybory całkiem możliwe że byłyby inne.
⤵ Zatem po to wynajduje się metody lepszej komunikacji lepszego porozumienia żeby jak najlepiej zrozumieć drugiego człowieka. To jest również powód dla którego wynajduje się różne techniki wspierania żeby człowiek sam sobie pomógł. Tylko on najlepiej wie jak sobie pomóc. Kocham coaching ponieważ nie rozwiązuje problemów za kogoś. Dzięki niemu pomagam klientom rozwiązać ich własne problemy samodzielnie według własnego serca danej osoby i zgodnie z jej wyborami komfortem światopoglądem. Więc po co w ogóle coaching? Człowiek rzeczywiście nie dostrzega pewnych rzeczy bez usłyszenia samego siebie bez zrozumienia co sam dokładnie myśli i rozumie. Odpowiednie pytania wybijają go z rytmu dotychczasowego myślenia i pozwalają spojrzeć z boku bardziej obiektywnie na sprawy.
⤵ Co więcej dawanie rad bez upewnienia się że rozumie się problem tak jak go rozumie osoba której dajemy rady nie ma sensu. Dawanie rad rozmowa odpowiadanie tylko dlatego że ktoś coś powiedział mija się z celem jeśli rozumiemy to jedynie z naszego punktu widzenia a nie z punktu widzenia tej osoby.
⤵ I to jest właśnie moc coachingu czyli upewnienie się że moje i twoje rozumienie jest najbardziej symultaniczne zbieżne. A następnie właściwe “pokierowanie” drugiej osoby aby “własnymi rękami i metodami” znalazła swoją własną drogę bez narzucania jej innych dróg. Nawet jeśli w skutek swojej drogi masz się potknąć i masz nie zrealizować czy zrealizować swoje cele to jest to Twoja własna decyzja. Inaczej mówiąc czy doprowadzić się do upadku czy nie jest to zawsze twoja decyzja. Decyzja jaką podejmujesz TY. Kocham coaching bo pozwala doświadczyć człowiekowi jego własnej kreacji. Nie narzuca. Kiedy byłam młoda i bardzo zbuntowana naprawiałam świat aż zrozumiałam prostą rzecz: skoro ja naprawiam świat inni mają prawo naprawiać mnie.
⤵ Zatem “umrzeć” dla słów i koncepcji to jest wyzwanie coacha i każdego świadomego człowieka. Umrzeć dla swojego rozumienia spraw. Umrzeć dla swoich własnych rozwiązań. Umrzeć dla standardów i norm. Skończyć z narzucaniem. Można pokazywać inne rozwiązania jako inspirację o ile zrozumieliśmy “mapę” drugiej osoby. Nie wskazywać swoich rozwiązań. Moje rozwiązania moja droga nie są Twoimi. Jakże bardzo trzeba kochać drugiego człowieka żeby móc to zrozumieć.
⤵ Co więcej śmierć dla swoich koncepcji służy również mnie. Pozwala mi znaleźć całkiem nową drogę i zupełnie inne rozwiązania niż poprzednie. Zaiste cudowne doświadczenie.