Niedawno na jednej z grup, ktoś napisał do mnie, że “chce, żebym powiedziała jak coś zrobić”. Odpisałam, że jeśli czegoś ode mnie chce to powinien to, sformułować grzecznie. Ta osoba mi na to, że “na forum >chce< ma inne znaczenie”. Argument dla naiwnych albo głupich.
Generalnie nazywamy to ładnie “konfliktem wartości”. Jest to dosyć częste zjawisko w relacjach międzyludzkich i z mojego skromnego doświadczenia wiele par ma z nim problem. Jest to również problem międzypokoleniowy. Na szerszą skalę jest to konflikt np.: między Izraelem a Palestyną.
Żeby przybliżyć czym jest konflikt wartości podam typowy przykład. Jednak wcześniej pozwolę sobie wspomnieć, że ludzie biorą pewne wartości za pewnik i nigdy ich nie definiują, nie zastanawiają się nad nimi i stąd często wynikają konflikty.
Jak to wygląda w życiu? Dla przykładu zarówno mąż i żona uważają, że ich najwyższą wartością jest rodzina. Jednak ich pożycie się nie układa. Co jest przyczyną? Właśnie konflikt wartości. No ale przecież dla obojga najwyższą wartością jest rodzina!!!
Zgadza się, problem tkwi w tym, że inaczej definiują tą wartość.
I tak dla męża oznacza to, że musi zapewnić rodzinie dobrobyt, pieniądze na czarną godzinę i dlatego pracuje od rana do późnego wieczora i często w weekendy. Jak wraca do domu jest zmęczony i nie ma już sił na zabawę z dziećmi. Ponieważ nigdy nie zastanawiał się nad tym jak definiuje i realizuje w życiu swoje wartości więc nie zastanawiał się również nad ich konsekwencjami.
Dla żony natomiast rodzina oznacza wspólnotę, wspólny posiłek, spacer, zabawę z dziećmi, póki jeszcze nie odeszły z domu. Wycieczki, czytanie dzieciom wieczorem. Ilość pieniędzy nie jest aż tak ważna.
Przed ślubem cieszyli się, że stworzą rodzinę, ale nigdy nie zdefiniowali jak będzie wyglądać ich przyszła rodzina. Albo nawet jeśli się dzielili swoimi marzeniami to nigdy nie przyjrzeli się temu dokładnie. Najczęściej również traktują ślub, jako ulgę “to teraz, już nie muszę się starać, bo go/ją mam.”
I tutaj ratunek może para uzyskać między innymi w coachingu małżeńskim.
Ja i mój rozmówca inaczej definiujemy pojęcie wzajemnego szacunku. Tym bardziej, że również jako coach i tłumacz jestem wyczulona na słowa i ich znaczenie. Jednym z atrybutów coacha jest aktywne słuchanie oraz wiara w klienta i jego moc wewnętrzną do załatwienia swoich spraw. Coach nie narzuca swoich definicji i przekonań. Dzięki temu Klient może realizować siebie i swoje wartości.
Jak może więc pomóc coaching małżeński? Na przykład poprzez pomoc w uświadomieniu parze, że różnią się ich wartości i znalezieniu wspólnych definicji i wspólnych rozwiązań danej pary. Oczywiście bez narzucania definicji coacha. Większość par, które chcą ze sobą być znajduje wspólne rozwiązania. A jeśli nie chcą być ze sobą, to jest to w końcu ich decyzja.
W zwykłych codziennych relacjach konflikt wartości powstaje, kiedy z góry zakładamy, że druga strona tak samo definiuje daną wartość. Wyjaśniajmy sobie, co dokładnie rozumiemy pod pojęciem danej wartości. Jeśli obie strony się rozumieją, mamy szansę dojść do konsensusu. W każdym razie z góry wiemy, co stanowi wyzwanie.
Powodzenia 🙂