⏩ Zbity pies a poczucie własnej wartości czyli do czego jesteśmy zdolne i co sobie robimy, dzięki wysokiemu progowi odporności w wyniku treningu wytrzymałości mentalnej jakiemu zostałyśmy podane w tak zwanych normalnych schematach myślenia i dozwolonych zachowań.
⏩ POWINNAM odejść wcześniej, postawić granice w momencie, kiedy sytuacja naruszyła moją godność, mój komfort, moje granice, ale jak widzę nadal tkwię w ugruntowanym schemacie i przekonaniu: niebezpieczeństwo, które znam nie stanowi niebezpieczeństwa. Mimo tego, że to przekonanie nie służy, ani nie wspiera mnie, ponieważ je znam, to taplam się w nim, moszczę, marudzę, biadolę i pierdolę.
⏩ W treningu wytrzymałości mentalnej, w reakcji na trudną sytuację, z powodu braku poczucia wewnętrznego bezpieczeństwa i z kolejnymi przekonaniami: żeby się nie poddawać, nie być cierpiętnicą, a że w końcu nic takiego się nie dzieje, przecież takie jest życie, narażam siebie na stres i systematyczne obniżanie swojej dopiero co wzrastającej wartości. W efekcie wracam do punktu, w którym czuje się jak “zbity pies”. Moja kondycja psychiczna narażona na manipulację spada, ponieważ daję sobie wmawiać rzeczy, które nie są moje i zaczynam je implementować w siebie. Dobrze, że zauważam co się dzieje i w porę zaczynam reagować, albo i też życie kopie mnie w tyłek na tyle mocno, iż mówię dość, wystarczy❗ Odchodzę, zmieniam warunki współpracy……..
⏩ Obserwuję nakładanie się starych i nowych schematów i ich zderzenie się – świadomość tego co się dzieje i utrzymanie kursu na nowe zachowania i przekonania – NIE JEST TO ŁATWE.. Co nieco wspomniane było o tym mechanizmie w artykule Porażka i sukces caochingowy. To właśnie idealny przykład jak można wypracowane już “rzeczy” porzucić.
⏩ Etacik sracik, praca po 8, 10, 12 h z wydrylowanymi przez stereotypy przekonaniami, że tylko wtedy, kiedy godzinami ślęczysz i się poświęcasz, tak by wszyscy dookoła wiedzieli – że jesteś uciemiężona pracą i skonana ze zmęczenia – możesz i zasługujesz na to, aby się czegoś dorobić, stworzyć, być kimś, nie dostrzegając tego, że zawalasz po drodze wszystkie pozostałe sprawy będące również częścią Twojego życia. Między innymi i te najważniejsze jak relacje rodzinne.
⏩ Co masz z pracy po tyle godzin❓ – Ano masz pracę. Wynagrodzenie masz nie zawsze adekwatne do ilości godzin, które poświęcasz, kompetencji, które posiadasz i zaangażowania, które wkładasz, ale skąd masz wiedzieć, że może być inaczej skoro ciągle jesteś w pracy❓
⏩ Praca jest dla mnie czy ja dla pracy❓
Odpowiedź należy do nas samych, każdej/każdego z nas, w zależności od tego, co wybiera.
⏩ Co mam obecnie po pracy po 8, 10 12 h❓
Doświadczenie, wnioski, wypalenie zawodowe, depresję, rozgoryczenie, rozżalenie, zmęczenie i czasami wkurwienie.
⏩ Co miałam z takiej pracy: satysfakcję, to fakt bezsprzeczny, bardzo lubiłam swoją poprzednią pracę, czułam się jak ryba w wodzie, spełniona – do któregoś momentu. Najpierw pojawiają się pieniądze, relacje zawodowe, pozycja, prestiż, a zaraz po tym duża odpowiedzialność, presja, brak wolności, kręcenie się w kółeczku jak chomiczek, nadmiar obowiązków, które na siebie brałam, bo przecież jedyne co znałam, a niedawno odkryłam, że najlepiej znam tylko swoje obowiązki, a nie znam żadnych swoich praw.
⏩ Co mi zabrała po drodze: budowanie siebie, relacje osobiste, relacje zawodowe, marzenia, zdrowie psychiczne (depresja), poczucie wartości, satysfakcję, radość życia, szerokie horyzonty.
❎ Czego nie mam w związku z taką pracą,
- tej pracy
- takich pieniędzy
- relacji zawodowych
- tzw. pozycji
- tzw. prestiżu
- zadowolenia mamy
❎ Co zawaliłam i co zaniedbałam, co i kogo przesuwałam na dalszy plan zwany życiem
- własny rozwój
- relacje osobiste
- zdrowie
💯 Co mam po wyciągnięciu wniosków i jak się teraz prowadzę:
- wzrost osobisty
- relację partnerską
- podróże
- nowe relacje
- marzenia
- nowe wyzwania
- czas
- spokój
- zaufanie, wiarę
- satysfakcje
- wolność
- szacunek
- akceptację
- odpuszczenie
- dom
- wdzięczność
- własne zadowolenie
- poczucie sprawczości i bycia decydentem w swoim życiu
- samodzielne myślenie i czucie
- własne wybory.
Jak bym skwitowała całość poprzedniego życia i niektórych pozostałych jeszcze sytuacji w których jestem uczestnikiem:
↘↘ Niektórzy ludzie są tak biedni że jedyne co mają to pieniądze. ↙↙
Podsumowując całość: wybieram swoje wartości, a zbitego psa, przytulam do siebie i się o niego troszczę w końcu jest mój.
- Wynurzenia, którymi się dzielę są moimi, doświadczeniami, wnioskami, przemyśleniami i refleksjami. Nie mam absolutnie nic przeciwko różnym formom zatrudnienia i realizacji się w nich. Póki są świadome i służą ich wykonawcom.