Jeszcze zanim „Sekret” stał się hitem istniało przekonanie, że świat dostarczy Ci wszystko na tacy. Wystarczy tylko chcieć. Od czasu tego filmu przekonanie to urosło i stało się hasłem przewodnim. Z drugiej strony większość uważała, że musisz bardzo ciężko pracować, by zrealizować marzenia. Można jednak zauważyć, że te wzajemnie sprzeczne twierdzenia pojawiają się na portalach internetowych, w książkach, programach i wszędzie indziej bardzo często.
Są tacy, którzy obiecują, że jak tylko skończysz ich program to nabędziesz umiejętności otrzymywania od wszechświata, czego tylko zapragniesz – wystarczy, że „pstrykniesz” palcami. Inni mówią coś wręcz przeciwnego, że to wymaga ciężkiej i regularnej pracy. Innymi słowy musisz medytować, ćwiczyć jogę, mieć mentora, coacha lub coś w tym stylu.
Pomijając ocenę efektywności tego czy innego programu warto się zastanowić, dlaczego jedni spece od rozwoju osobistego mówią „wszechświat jest jak Jin z lampy Aladyna”, a inni, równie sławni, uznani, ostrzegają Cię, że to zgubne przeświadczenie i kłamstwo.
Ups, a czemuż znalazła się tu szklanka i to na dodatek do połowy p….. No właśnie pełna czy pusta?
Nie, to nie jest rozmowa o pozytywnym i negatywnym obrazie świata.
Przyglądając się dokładnie możemy zauważyć, że szklanka jest jednocześnie do połowy pełna i w połowie pusta. A zatem oba twierdzenia są zgodne z rzeczywistością.
To, co jest w tym obrazie dla nas najważniejsze wynika z subiektywnej oceny. Wybór podejścia pozytywnego (do połowy pełna szklanka) i negatywnego (do połowy pusta szklanka) to po prostu nasze przyzwyczajenia, przekonania, bariery, a czasem nastrój. Czy to na bazie doświadczenia, czy to na bazie podejścia, a czasem na bazie praktycznego zastosowania. Jednocześnie jest bardzo jednowymiarowe widzenie świata.
A więc jest to również jednowymiarowy model myślenia i postrzegania rzeczywistości. Nauczyliśmy się koncentrować na albo…albo…. .
Czy chce powiedzieć przez to, że wszystkie strony mają rację?
Tak, dokładnie to chce powiedzieć.
To prawda, że wszechświat poda Ci wszystko na tacy, jeśli będziesz naprawdę pragnął, bez wysiłku z Twojej strony. I tak, spełnianie marzeń to ciężka i żmudna praca. Uszy nastawione, oczy wyostrzone: po prostu wietrzysz podstęp?
Nie, nie ma podstępu. Jest tylko drobne ALE. Zaraz to wyjaśnię, ale wpierw opowiem Ci historyjkę z mojego osobistego życia.
Wiele lat temu spodobało mi się, czerwone auto. Konkretne auto. Z silnym przekonaniem i wiarą poprosiłam Wszechświat o to auto. Czy coś robiłam, by je dostać? Nie! Miałam po prostu stuprocentowe przekonanie, że ono będzie moje. I dalej sobie żyłam, rozwijając się, pracując, w sumie będąc po prostu osobą szczęśliwą doświadczającą również momentami problemów i trosk.
Jakiś czas później dostałam je do użytku, a trzy lata później nawet stało się moją osobistą własnością. Ha! Co wydarzyło się zanim dostałam to auto? Miałam własne auto, zieloną Nexię i nie powiem, żebym nie cieszyłam się wygodą auta, brakiem konieczności rozliczania się z jazd, benzyny. Jednak ta moja prośba o to czerwone auto, została wyemitowana, fale się rozeszły i wszechświat zainscenizował „mały” wypadek i całkowitą kasację mojej zielonej Nexi. Dzięki temu wytworzyła się konieczność, żebym posiadała auto i dostałam właśnie to, o które poprosiłam. Prosząc i wierząc nie zastanawiałam się nad skutkami, nad siłą mojej wiary, a już w ogóle nie zastanawiałam się nad innymi przekonaniami na temat siebie, mojego życia jakie miałam. Jak to mówią, uważaj o co prosisz, bo możesz to dostać.
Wszechświat, Bóg, stworzyciel, kreator, siła stwórcza czy jakiekolwiek inne miano zechcesz zastosować zawsze nas słucha i zawsze oferuje nam to, co chcemy. Tylko czy do końca wiemy, czego chcemy? Czy znamy swoje myśli i przekonania, a nawet efekty swoich działań? Rozejrzyj się dookoła, Twoje życie to realizacja Twoich wyborów, podświadomych przekonań, wątpliwości, wierzeń.
Siedzenie na kanapie i wyobrażanie sobie, że już nasze pragnienie się ziściło nic nie daje. Ile razy to robiłeś? Badania potwierdzają, że samo wyobrażanie sobie osiągniętego stanu, jest nieefektywne. Z drugiej strony badania potwierdzają prawidłowy trening mentalny daje miarodajne, efekty. Ale trening mentalny, a nie marzenia na jawie.
Wiara wielkości ziarnka gorczycy pozwoli nam góry przenosić. Proponuję być kupił sobie jedno ziarnko gorczycy i nosił je ze sobą. Dla przypomnienia!
Zapewne zdarzyło Ci się w życiu czuć przez chwilę taką wiarę i moc. Być może była to drobna sprawa, być może niezmiernie ważna. A być może nawet miałeś ją kilka razy. I czasem rezultaty były takie, jakich zapragnąłeś, a może zdarzyło się, że przeszły Twoje najśmielsze oczekiwania. Najczęściej jednak, to nie było dokładnie to, czego chciałeś.
Absolutne i niezachwiane przekonanie i wiara, że to otrzymasz, albo to się zdarzy. Brak wątpliwości. Skoncentrowanie na danym temacie czy rzeczy. Czysty umysł. To warunek, żeby świat podał Ci to, czego chcesz na tacy!
Jeśli jednak w jakichś innych sprawach masz negatywne przekonania, negatywny obraz siebie, to nie zdziw się, jeśli dostaniesz dwa w jednym. Trochę dobrze, trochę źle.
Czym jest ciężka praca sportowca przygotowującego się, by sięgnąć po złoto na Olimpiadzie? To właśnie forma wiary. Każdy sportowiec ma trenera do pomocy, a Ci najlepsi mają i trenerów i coachów. Ćwiczą zarówno ciało jak i umysł. Jednak na każdej olimpiadzie tylko jeden z nich może osiągnąć złoto. A być może półgodziny później ktoś inny zająłby to pierwsze miejsce na podium. W życiu nie chodzi o zajmowanie miejsca na podium, ale o realizację marzeń, o życie pełne pasji i szczęścia.
Możesz czekać, aż świat poda Ci wszystko na tacy. Możesz ćwiczyć umysł i moc wiary w siebie, w swoje umiejętności, cyzelować i rozwijać je, żyć z pasją, realizować marzenia. A przy okazji korzystać z pomocy specjalistów od rozwoju osobistego. Skoro swoje auto oddajesz do mechanika, to gdzie umieścisz siebie? Co jest dla Ciebie ważniejsze? Auto, czy Ty? Tylko Ty znasz odpowiedź na to pytanie.
Patrzenie na szklankę i widzenie tylko wymiaru pusta/pełna, to po prostu ocena, która nas zaślepia. Przestajemy dostrzegać inne wymiary. Oto kilka z nich:
Ale o tym już innym razem.
[…] Świat przyniesie Ci wszystko na tacy, prawda czy fałsz? […]