Kontynuując dyskusję o efektywności osobistej połączmy trzy strony medalu. Zacznijmy od ról, czyli kontekstu, w jakim będziemy rozpatrywać efektywność osobistą.
W naszym życiu mamy wiele ważnych wymiarów. Rodzina, praca, odpoczynek, zdrowie marzenia, pasje itp. W każdym z tych wymiarów pełnimy określone role. Efektywność osobista w pracy menadżera czy inżyniera to jeden z wymiarów praca, ale już całkiem różne role. Menadżer i inżynier mogą mieć podobną definicje efektywności osobistej, ale niekoniecznie będą one takie same.
Całkiem inny wymiar mamy, gdy ów menedżer wraca do domu. Tutaj może występować w kilku rolach. Może potrzebować podobnych umiejętności jak komunikacja, marka osobista we wszystkich rolach. Może też potrzebować całkiem innej wiedzy, np.: jeśli ma pod opieką niemowlaka a całkiem innej jeśli ma pod opiekę osobą chorą czy starszą. Znowu w relacjach społecznych, czy w pracy społecznej mamy całkiem inne wymiary i role.
Stąd budując naszą definicję efektywności osobistej warto ją rozpatrywać w określonym kontekście. I stworzyć albo osobną dla każdego kontekstu albo wspólną, wystarczająco elastyczną, by objąć wszystkie aspekty naszego życia.
Mówiąc o efektywności osobistej mamy trzy elementy, trzy strony medalu. Rzemieślnik, przedsiębiorca i sprzedawca. Przyjrzyjmy się temu jak one wpływają na siebie wzajemnie i w jaki sposób tworzą efektywność osobistą.
Rzemieślnik jest pierwszym elementem fundamentu, przedsiębiorca jest drugim a sprzedawca trzecim. Rzemieślnikiem jest każda osoba posiadają określone umiejętności i/lub wiedzę i/lub doświadczenie. Przedsiębiorcą jest każda osoba, która urzeczywistnia pomysły i/lub marzenia i/lub cele. Zaś sprzedawcą nazwaliśmy osobę, która ma coś do zaoferowania światu (poszczególnym ludziom, grupom czy różnym organizacjom). Może to być pomysł, idea, towar, usługa, rozwiązanie problemów, oferta zaspokojenia potrzeb, on sam (w rozumieniu swoich umiejętności i/lub czasu itp.) itd.
Dzięki tym definicjom mamy zbudowany pewien fundament. Pozwolę sobie to trochę omówić na moim przykładzie.
Jako rzemieślnik posiadam określoną twardą wiedzę z zarządzania, szeroko pojętych nauk o człowieku, coachingu, w ślad za tym mam określone umiejętności jak np. aktywnego słuchania, komunikacji, uczenia dorosłych, myślenia analitycznego i wiele innych. Moje doświadczenie w biznesie, jako konsultant, trener i coach uzupełniają element jakim jest rzemiosło. Po prostu twarde i miękkie kompetencje niezbędne do wykonywania określonego zawodu.
Rozpatrując to w ramach rodziny mam określoną wiedzę nabytą w formie nauki jak i doświadczenia. Można się doszkalać ze zdrowego odżywiania w rodzinie, ale i nabierać doświadczenia np. opiekując się osobą starszą. Mamy również określone umiejętności i przyzwyczajenia komunikacyjne wyniesione z rodziny i szkoły. Ten ostatni element jest bardzo niedoceniany i rzadko kiedy jest naprawdę rozwijany.
Jako przedsiębiorca urzeczywistniam swoje cele i marzenia. Nie patrzymy tylko w wąskim zakresie rozwijania czy budowania firmy, ale w szerszym. Budowanie zdrowej i szczęśliwej rodziny, wyprawa do Indii, napisanie książki, nauka nowego zawodu jednocześnie zajmując się rodziną to również przedsiębiorczość. W ramach budowania firmy mogę realizować cel nadrzędny jakim jest stworzenie stabilnej firmy ale i cele wewnętrzne, firmowe takie jak realizacja określonych projektów, osiąganie określonego poziomu sprzedaży czy zysków. Poza firmą mam cele i marzenia osobiste. Również przedsiębiorczość ma różne aspekty i zależy także od pełnionych przeze mnie ról.
Na końcu, jako sprzedawca muszę posiadać określone umiejętności, aby porozumieć się z moim szefem albo podwładnym (np. przekonać go do jakiegoś rozwiązania czy pomysłu, odeprzeć zarzuty itp.), rodziną (jak zadowolić oczekiwania wszystkich, co do wakacji; kto i kiedy pojedzie samochodem itp.), ale często są to też po prostu kontakty z klientem-nabywcą.
Brak któregoś z tych elementów czyni nas nieefektywnymi. Najlepszy rzemieślnik, który nie umie sprzedać swoich pomysłów i wiedzy pozostaje tylko rzemieślnikiem. Jest to duży problem specjalistów, którzy wciąż poszukują klientów czy pracy – brak im umiejętności zaprezentowania się potencjalnemu pracodawcy, czy po prostu sprzedaży swoich usług. Najlepszy inżynier, który ma ciekawe pomysły, ale nie umie ich wprowadzać w życie pozostaje tylko marzycielem. Sprzedawca, który nie ma czego sprzedawać, również nie ma efektów. Bardzo często w firmach są osoby, które zostały zatrudnione na stanowisku sprzedawcy bez doświadczenia ani adekwatnego przeszkolenia. Taki sprzedawca o ile nie ma „genu sprzedawcy” jest również mało efektywny.
Na powyższym rysunku zobrazowałam te trzy elementy fundamentu efektywności osobistej. Kiedy określone rzemiosło łączy się z przedsiębiorczością mamy rozwój, innowacje, czy produktywność. I tak inżynier jest w stanie zrealizować produkcję, a menadżer stworzyć efektywny plan biznesowy i wprowadzić go w życie, a rodzina wyjechać na wakacje. Im lepsza nasza wiedza i większe doświadczenie, a także umiejętności ustanawiania i realizowania celów tym lepsze efekty. Jednak w przypadku firmy potrzebujemy także sprzedać nasze pomysły. W przypadku rodziny fajnie byłoby, gdyby wszyscy członkowie, byli zadowoleni z miejsca, w które pojadą na wakacje.
W ten sposób łącząc rzemieślnika ze sprzedawcą mamy możliwość pozyskania dobrej pracy, sprzedaży usług. Podobnie jest z przedsiębiorcą i sprzedawcą.
Łatwo teraz zauważyć, że kiedy połączymy wszystkie aspekty osiągamy naprawdę efekt synergii.
Przyjrzyjmy się temu na przykładzie naukowca. Jako naukowiec może mieć świetną markę, być podziwianym za wszechstronna wiedzę w swojej dziedzinie. Jednak mało kto z nim współpracuje, bo nikt nie jest pewien, jak i kiedy wprowadzi w życie swoje pomysły. Brakuje mu umiejętności niezbędnych do realizacji swoich pomysłów, czyli innowacji. Ale może być też sytuacja, kiedy dokładnie wie, w jaki sposób urzeczywistniać innowacje, ale poprzez brak umiejętności sprzedażowych nie umie przekonać swoich klientów do tego. A może nie umie zbadać potrzeb swoich klientów i stąd nie ma zbytu na swoje pomysły.
W ten sposób możemy odnieść się do każdej branży, wymiaru, aspektu, pełnionych ról.
Ćwiczenie:
Postaraj się dobrze przy tym bawić. Daj sobie tydzień, albo dwa na to zadanie. Jeśli do tej pory tego nie zrobiłaś to pośpiech będzie złym doradcą. Poobserwuj siebie w życiu i w pracy. Jak wykonujesz poszczególne czynności? Jakie masz nastawienie? Jakie twoje umiejętności mogą wymienić koleżanki czy koledzy z pracy? Domownicy?
Dla przykładu jeśli masz bałagan na biurku to zastanów się dlaczego? W czym ci to pomaga? W czym ci to przeszkadza? Jeśli uważasz, że powinnaś działać inaczej niż działasz zastanów się czy to twoja opinia czy może zapożyczyłaś ją od kogoś. Bądź szczera, ale jednocześnie doceniaj siebie.
- Zidentyfikuj w ramach poszczególnych ról jakie posiadasz twarde i miękkie umiejętności, wiedzę i doświadczenie. Określ ich poziom. Może być opisowo, albo na dowolnej skali. Jeśli masz problem z docenieniem siebie, to na początku lepiej zrobić to opisowo.
- Określ ile celów, pomysłów i marzeń zrealizowałaś i w jakim stopniu. Sprawdź to w zależności od pełnionych ról. Jakich cech i umiejętności do tego potrzebowałaś? Co cię wyróżnia przy urzeczywistnianiu swoich marzeń? Co ci przeszkadza?
- Określ swoje wyniki sprzedażowe w zależności od roli, jaką pełnisz. Jaką preferujesz formę sprzedaży? Jak wygląda Twoja sprzedaż? Jak dbasz o drugą stronę? Kim jest druga strona? Jakich umiejętności potrzebujesz, żeby być dobrym sprzedawcą?
Podsumowując:
“Efektywność osobista zaczyna się tam, gdzie łączymy konkretną wiedzę i doświadczenie z umiejętnością urzeczywistniania i realizowania naszych pomysłów i marzeń oraz sprzedaży ich rezultatów, tak żeby razem wniosły wymierny efekt w nasze życie.” ~ Agnieszka Szotek
Mamy już fundament. Co jeszcze nam jest potrzebne, żeby stworzyć definicję i określi swój poziom efektywności osobistej? O tym w następnym artykule.
[…] Fundament efektywności osobistej […]